0%

Drodzy uwikłani w depresyjne zaburzenia i wszyscy inni z tego samego „worka”. Chciałbym opowiedzieć wam historie zmagania się z depresją przez, z górką, 10 lat. Jest mi bardzo trudno pisać w tej chwili o tym, ponieważ jestem od niej uwolniony. Zupełnie nie czuję tych paskudnych depresyjnych klimatów. Zbieram w głowie pamięć o bólu i jego barwach. Pierwszy atak wystąpił ponad 10 lat temu: myślotok, wszelkie możliwe lęki, bóle w klatce, panika. Brzmi znajomo, a więc kardiolog, neurolog, tarczyca, echo serca wysiłkowe, wszelkie możliwe badania laboratoryjne. I co – „Jest pan zdrów jak ryba. Z takimi wynikami będzie się pan długo męczył.” Nastąpiła eskalacja objawów. Nie pomagał gniew, nie pomagało wycie z psychicznego bólu. Lęki nabrały katedralnych rozmiarów, próby wyrwania się od siebie były całkiem jałowe. W końcu najlepszym pomysłem wydawały się barbiturany w Holandii. Był czas ostrej jazdy religijnej, czas szukania Boga na zewnątrz. I jak się pewnie domyślacie przyszedł w końcu czas na lekarzy psychiatrów. Odwiedziłem naprawdę wielu specjalistów od profesorów, przez doktorów, do zwykłych lekarzy, w kraju, za granica i za bardzo daleką granicą. Dość powiedzieć, że tak naprawdę pomogła mi jedna doktor hipnoterapeutka. Po dziesięciu seansach nauczyłem się uciekać przed depresją dosyć skutecznie, bo 10 lat.

Całkiem niedawno wystąpił nawrót. Tym razem wiedziałem z czym mam do czynienia. Oczywiście zrobiłem rutynowe badania. Zdrów i tyle. Nawrót w swojej sile był druzgoczący, nie miałem ani jak, ani czym się bronić. Wyczerpałem środki. Stałem pod ścianą. Męczyłem się tak około dwóch lat. Nocami walczyłem z internetem, przeglądałem fora, czytałem miliony artykułów na temat nowych metod dotyczących istoty i natury depresji. Tak trafiłem na metodę EFT. Naczytałem się o skuteczności tej metody. Ale oczywiście byłem bardzo sceptyczny. „Popukać to ja się mogę” – myślałem. Zebrałem się jednak na odwagę i zdecydowałem na terapię online z Panią Kasią Dodd. To naprawdę cudowny CZŁOWIEK. Masz wrażenie bycia niesionym i osłoniętym. Pani Kasia stosuje metodę EFT oraz proces oczyszczania umysłu 'CICHY UMYSŁ’. Metoda ta ma piorunującą skuteczność. Po pierwszym procesie nastąpiło totalne oczyszczenie. Do tego stopnia, że nie wiedziałem, po co ja jeszcze mam się spotykać. Tylko na wyraźną prośbę Pani Kasi spotkaliśmy się, aby powtórzyć proces i upewnić się, że nic nie pozostało. Po spotkaniach z Panią Kasią wszedłem na ścieżkę rozwoju duchowego. Boga nie ma na zewnątrz, w niebie czy w Watykanie, Bóg mieszka wewnątrz i tam trzeba go szukać.

W sprawie lekarzy psychiatrów – nie mają za wiele wrażliwości. Serwują antydepresanty, produkują i uzależniają pacjentów i tak od 10 roku życia. Te „super narkotyki” działają na 'przypuszcza się’, 'prawdopodobnie działa na’ itd. Jedynie w wyjątkowych przypadkach, aby podjąć terapię włącza się lek, żeby wyciszyć pacjenta, bo takie te leki mają działanie, ale na krótko, jak lek przeciwbólowy.

Po współpracy z Panią Kasią jasne jest dla mnie, że depresja jest sygnałem jaki otrzymuje się od swojego „narzędzia pracy”, czyli umysłu. Trzeba zadbać o jego higienę. Trzeba coś zmienić. Nigdy już nie będzie tak samo. To będzie ścieżka wzrostu.

You cannot copy content of this page